Aleksander Stukowski

ŚLADY POJEDYNKÓW

Krzyże pokutne - pomniki średniowiecznego prawa, wystawiane przez zabójcę na miejscu zbrodni, znajdują się na terenie naszego kraju przede wszystkim na Dolnym Śląsku, ale jest także kilka w południowej Wielkopolsce. Dwa takie krzyże, wykonane z piaskowca zlepieńcowatego, pochodzące prawdopodobnie z XV w., zlokalizowane są we wsi Konradowo koło Wschowy - jeden na cmentarzu przykościelnym, drugi w ogrodzie na terenie posesji nr 14. Miejscowa legenda głosi, że są one pamiątką pojedynku pomiędzy dwoma oficerami armii rosyjskiej, oblegającej w czasach napoleońskich Głogów. Przeciwnicy strzelali do siebie z kusz (!) - jeden z wieży kościelnej, drugi z ulicy. Pojedynek pozostał nierozstrzygnięty, gdyż obaj zginęli.

Wieś Wełna koło Rogoźna znana jest miłośnikom zabytków przede wszystkim ze wzniesionego w 1727 r. barokowego drewnianego kościoła z piękną polichromią autorstwa Adama Swacha. W 1780 r. brał w nim ślub ze swą drugą żoną Esterą Kowalską autor naszego hymnu - Józef Wybicki. Nieopodal w polu, po obu stronach drogi znajdują się dwie ceglane barokowe kolumny; jedna bardzo zniszczona, na głowicy drugiej ktoś umieścił bronę, pragnąc zapewne zachęcić bociany do zbudowania gniazda (jak dotąd, bez efektu). Są to zapewne dawne znaki graniczne, ale miejscowa legenda mówi co innego. Dwaj bracia konkurowali o rękę dziedziczki Wełny. Doszło do pojedynku, w którym obaj polegli, a w miejscu gdzie się to odbyło, ustawiono kolumny. Bracia musieli być niezłymi strzelcami, bo dzieli je odległość kilkuset metrów.

W połowie drogi z Czempinia do Śremu leży wieś Manieczki - od 1781 własność Józefa Wybickiego, gdzie mieszkał do śmierci w 1822 r. (z przerwą na udział w powstaniu kościuszkowskim i późniejszą działalność emigracyjną). Dwór w Manieczkach, w którym obecnie mieści się muzeum J. Wybickiego jest późniejszy - pochodzi z 1894 r. Zachował się natomiast XVIII-wieczny park krajobrazowy, w którym znajduje się m.in. pomnik w formie odległych od siebie o kilka metrów dwu ułamanych kolumn. Miejscowe podanie wiąże ich obecność oczywiście z pojedynkiem - w 1766 r. mieli tu walczyć i zginąć bracia Kołaczkowscy. Informację taką zawiera widoczna na cokole jednej z kolumn tabliczka. Istnieje i druga wersja: obie kolumny upamiętniają śmierć jednego człowieka - zmarłego w 1767 r. śmiercią samobójczą sędziego ziemskiego poznańskiego Macieja Kołaczkowskiego. Świadczyły o tym znajdujące się na cokołach kolumn inskrypcje łacińskie (obecnie zatarte i nieczytelne), których treść podaje Antoni Białecki w pracy z 1860 r. “Wykopaliska w Manieczkach”. Bardziej popularna jest jednak wersja z pojedynkiem.